środa, 12 grudnia 2012

Środa

Takiej daty jak dziś już nie będzie.
12/12/2012.
Jak na takie zabawne datowanie, ja czuję się wyjątkowo podle.
Zawinięta w kocyki, w otoczeniu poduszek, przespałam dużą część dnia.
Porzuciałam na dzisiaj naukę.
Popijam winko wieczorową porą.
Zaopatrzyłam się w chill outową wersję świątecznych piosenek.
Postaram się samodzielnie naprostować i postawić do pionu.
Muszę zwolnić.
Zorganizować się lepiej.
Bo pracy jest wiele ale chyba źle się za nią zabieram.
*          *          *
Przyszło mi ponownie toczyć rodzinne boje.
Musiałam rozróżnić co "powinnam bo wypada" a co "powinnam bo ja tak czuję".
Po długim czasie udało mi się postawić na tę drugą opcję.
Pewnie zwyzywano mnie od najgorszych.
Pewnie uznano, że jestem kompletnie pozbawiona uczuć, że nie mam serca.
Pewnie stwierdzono, że pamiętliwa ze mnie suka.
I może nawet coś w tym jest.
Nie było mi łatwo.
Ale muszę sobie umieć spojrzeć w oczy.
I mieć poczucie, że postąpiłam zgodnie z własnym sumieniem.
A nie utartymi, pozbawionymi myślenia schematami.
Powoli uczę się, że nie podejmuje się decyzji dlatego, że inni czegoś oczekują.
Że tak wypada.
Że tak się powinno postąpić.
Włączam egoizm.
*          *          *
Czy ja jestem za stara na nauczenie się materiału z historii prawa polskiego???

2 komentarze:

Anna http://milosc-rak-codziennosc.blogspot.com pisze...

No Kochana w końcu sie odezwałaś. Czy ty tu w ogóle czasami bywasz?
Cieszę się, że postawiłaś na siebie. Ja też mam taki plan tylko ciągle mi nie wychodzi. Całuję. zyczę wesołych świąt i proszę, odzywaj się częściej:)))

Pablo pisze...

"za stara" - a to się uśmiałem. Killerko, po prostu złap oddech, daj odpocząć nieco swojej głowie i za chwilę wszystko się uda w nią wtłoczyć, nawet historię polskiego prawa (brrr...).
Pozdrawiam cieplutko z mroźnego Krakowa.