wtorek, 8 maja 2012

Wtorek

Decyzje zdają się być podjęte.
Teraz czas przystąpić do powolnej realizacji.
Oby mi starczyło sił.
Dużo pracy przede mną.
Oby było warto.
*          *          *
Co rano siadam na balkonie.
Na stoliku stawiam parującą kawę.
Wdycham całą sobą zapachy wiosny.
Słucham jej odgłosów.
Stosuję się do lekarskich zaleceń - odpoczywam.
Zostało mi jeszcze siedem dni lenistwa.
*          *          *
Kiedy tak nie gnam, wszystko wydaje mi się prostsze.
Łatwiejsze.
Lepsze.
Mam czas żeby pomyśleć.
I nacieszyć się samą sobą.


2 komentarze:

Ksena pisze...

:) uwielbiam odgłosy wiosny z rana :))
ptaki chyba też , bo dziś jeden ze szczęścia przypierdzielił w okno od sypialni i spłynął po szybie w radosnym uniesieniu :O
i zniknął..
pewnie do szpitala poleciał ...
buziaki i odpoczywaj!!!
:*:*:*

Killerka Anarchisty pisze...

Nieszczęsny! Mam nadzieję, że się pozbierał i ma się dobrze!
U mnie za oknem o poranku takie koncerty że hej!
Coś pięknego!
:*