środa, 9 maja 2012

Środa

Zaglądam wgłąb siebie.
Powoli.
Nieśmiało.
Odsłaniam zakamarki swojej duszy.
*          *          *
Od dawien dawna pisałam pamiętniki.
Zebrało się tego kilkanaście zeszytów.
Po przeprowadzce wylądowały w pudełku.
Pudełko mieszka w szufladzie.
Jakiś czas temu pomyślałam, że powinnam je przeczytać.
Że kryją się tam odpowiedzi, których szukam i których potrzebuję.
Ale nie mogę.
Nie mam tyle śmiałości, żeby zaglądać w głowę Małej Dziewczynki, która to pisała.
Nie mam odwagi, żeby przeżyć jeszcze raz to, co działo się z Nastoletnią Mną.
O tak wielu rzeczach chcę zapomnieć.
O tak wielu sprawach nie chcę myśleć.
Tak wielu momentów z mojej przeszłości się boję.
I upycham pudełko jeszcze głębiej w szufladzie.
*          *          *
Wszystko to, co się dotychczas w moim życiu zdarzyło, ukształtowało to, kim teraz jestem.
Jestem kimś, kto wyciąga wnioski.
Kto zastanawia się nad przyczynami i skutkami.
Ale taka jestem teraz.
Kiedyś tak nie było.
I może to mnie przeraża.
Ta naiwność, która niegdyś mnie przepełniała.
Ta ufność i wiara.
Czasem patrzę w lustro i nazywam się głupią.
Głupią i naiwną.
*          *          *
Jak byłam Małą Dziewczynką to marzyłam o tym, żeby "być sławną".
Ale nie marzyłam o aktorstwie czy piosenkarstwie.
Gdzieś głęboko w mojej głowie siedziała myśl o tym, żeby coś w życiu zrobić.
Takiego, żeby wszyscy o mnie usłyszeli.
Żeby znali moje nazwisko.
Żeby docenili moje osiągnięcia.
A potem świat pokazał Małej Dziewczynce co to znaczy po prostu przeżyć.
Co to znaczy kopanie przez życie.
I jakie to osiągnięcie kiedy wychodzi się z tego z twarzą.
*          *           *
Jestem silniejsza.
Ale ta Mała Dziewczynka nadal jest smutna.


4 komentarze:

Anna http://milosc-rak-codziennosc.blogspot.com pisze...

Smutno piszesz, czy wszystko dobrze? Czekam na maila od Ciebie. Ja tez pisałam kiedys pamietniki i wiersze. Lepsze i gorsze, ale mi sie bardzo podobały. niestety jak tylko dowiedziałam się, że mam raka. Zapakowaliśmy z mężem 2 kartony zeszytów do wielkiego plecaka i poszlismy w las. A tam wszystko spłonęło czerwonym ogniem i nie mam juz nic. Wtedy czułam potrzebę uporządkowania życia, przeszlości, dokumentów, bałaganu w szafie, na wszelki wypadek, gdyby mnie zabrakło. Dzis czasem do nich tęsknię:)))

Pablo pisze...

Mała Dziewczynka BYŁA smutna, ale teraz jest Młoda, Dojrzała Kobieta, która więcej rozumie i potrafi oceniać świat i nie pozwoli mu się oszukać.
Pamiętniki zostaw w szafie i ŻYJ!!!
Przesyłam dużo pozytywnej energii.
3maj się.

andziaos pisze...

Już myślałam, że Ciebie nie znajdę - od kilku dni nie mogłam wejść na bloga.
Mam nadzieję, że Mała Dziewczynka wciąż jest wielka w codziennym przebijaniu się przez życie, jestem pewna, że kiedyś zrobi COŚ! Co da innym wiarę i nadzieję.
Pozdrawiam Killerko.

ajandgeo pisze...

Dlugo Ciebie nie ma.Bardzo dlugo.Czy wszystko w porzadku.Napisz chociaz jedno zdanie.