piątek, 20 kwietnia 2012

Piątek

Zapierdalam.
Zapierniczam.
Jak wół.
Do granic możliwości.
Nie mogę zwolnić choć bardzo się staram.
Codziennie zastanawiam się kiedy to się skończy i czy to wszystko jest tego warte.
Przestałam wierzyć w to, co robię.
Nie sprawia mi to już przyjemności.
I kompletnie brak mi sił.
Absolutnie.
Sprawy pracownicze mnie przytłaczają.
I wykańczają.
*          *          *
W każdej wolnej chwili myślę, jak mogę zmienić tę gonitwę.
Co zrobić żebym znowu zaczęła się cieszyć.
Co zrobić żeby odetchnąć.
Kilka pomysłów urodziło się w głowie.
Ale którą drogą pójść?
Mam poczucie, że stoję na rozstaju.
Chyba jeszcze nie byłam w takim miejscu.
Drogi tak bardzo się od siebie różnią, że trudno podjąć decyzję.
Iść za głosem serca, czy rozsądku?
Skąd mam to wiedzieć?
Nie chcę za kilka/ kilkanaście lat żałować podjętej teraz decyzji.
Ale coś zdecydować trzeba.
Bo dłużej już nie dam rady w ten sposób.
*          *          *
Gdzieś za oknem chyba przychodzi wiosna.
A ja nie mam siły żeby to zauważyć.
Nie mam siły biegać.
Nie mam siły żeby pójść na spacer.
Nie mam czasu na jedzenie.
Tylko praca i sen, praca i sen, praca i sen.
Co to za życie?!
Przecież tyle razy powtarzałam sobie, że moje życie nie będzie tak wyglądać.
Że nie dam się wpędzić w taki pracowniczy, nic nie warty pęd.
I co tu począć?


6 komentarzy:

urszula pisze...

Nasz kochany rzad sprawił,że będziesz tak zapierniczać do 67 roku życia.
I my wszyscy zresztą. :(

Ania M. pisze...

Skoro nie możesz zdecydować, może spytaj o radę kogoś, kto Cie kocha?
Siły życzę:)

Pablo pisze...

Wierzę, że dokonasz prawidłowego wyboru. Nie ma co czekać, bo im dłużej zwlekasz z podjęciem decyzji tym będzie Ci trudniej.
Najważniejsze, że pamiętasz, iż nie samą pracą żyje człowiek; choć czasem żyje tak jakby o tym nie pamietał.
Pozdrawiam serdecznie.

andziaos pisze...

Staraj się Killerko. Nie zapierniczać w pędzie. Nie jest pocieszeniem, że wiele z nas (kobiet) tak ma. Pęd - praca - dom - dzieci - mąż/niemąż - szkoła, nie mieć siły przysiąść i pomyśleć.

To ostatnie słowo chyba kluczowe,
Znajdź siły by iść na spacer, znajdź siły by biegać i zauważać wiosnę. I pomyśleć. I zastanowić się. Bez tego - będzie tylko pęd.
Praca i sen. Życzę wytrwałości dzisiaj. I w projektach jakie chcesz robić. Zaowocuje jutro.
***

Anna http://milosc-rak-codziennosc.blogspot.com pisze...

Trzymam kciuki za dobre wybory. Idź jednak na spacer w całej tej gonitwie, zamknij oczy i pooddychaj głęboko. Dbaj o siebie plizzzz:)))!!!

Killerka Anarchisty pisze...

Wybory nie są łatwe bo mam za wiele pomysłów a za mało konkretów. Już taki mój urok.
A zapierniczać mogę przestać tylko jeśli się zwolnię z obecnego zakładu pracowniczego - tak mnie cudownie urządzono.
Walczę.
Dziękuję, że jesteście!
:*