... o Nowym Szamanie po prostu szkoda gadać.
Nie chce mi się marnować czasu na pisanie o tym, że niektórzy lekarze mają swoje teorie na temat wszystkiego.
Że wizytę zdominował temat rejonizacji/ jej braku.
Że usłyszałam, żeby się pacjenci trzymali swoich lekarzy a nie krążyli po innych.
I zawracali innym szanownych głów.
Że się dowiedziałam, że niczego się nie dowiedziałam.
I że jeśli w karcie jest napisane (sprzed półtora roku) "podejrzenie kamienie w ślinance" to Szanowny Szaman odczytuje to jako "jest kamień w ślinance. Musi Pani iść zrobić RTG".
Aha...
Zamykam temat Nowego Pseudo Szamana.
* * *
Poratowała mnie pani endokrynolog.
Wysłuchała i dała się wygadać.
Pokiwała ze zrozumieniem głową.
I stwierdziła, że się martwi.
Skierowała do neurologa.
I tu kolejna niespodzianka - pani neurolog (jednak w kobietach jest siła!) okazała się równie zaangażowana.
Zleciła gnać na rezonans. Natychmiast.
No to się umawiam.
* * *
Jest kilka opcji tego co mi jest.
Nie pierwszy raz zresztą.
Tym razem jednak nie radzę sobie z tym, jak się czuję.
* 24 godziny na dobę boli mnie głowa
* mam ciągłe zawroty głowy
* męczę się w zasadzie przy każdej czynności wymagającej wstania z krzesła/ łóżka
* najchętniej całym dniami bym spała
* okropnie pogorszył mi się wzrok, wszystko mi się rozmazuje
* szumi mi w uszach
* koncentracja i skupienie w zasadzie zniknęły - nie pamiętam co się do mnie mówi
* ręcę mi się trzęsą
* i cała masa podobnych/ powiązanych spraw
Strach się bać co?
10 komentarzy:
No strach, strach niestety, ale trzeba myśleć pozytywnie lub nie myśleć wcale. Ja będę myśleć cieplutko i wizualizować, że jest u ciebie wszystko gucio:)))
Odpoczywaj dużo!
Właśnie idę do łazienki przywdziać wdzianko do spania :)
Dzięki!
:*
noż kurde... nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta takie rzeczy... a miałam wielką nadzieję, że ten nowy szaman się sprawdzi :/
rejonizacja...po prostu Polska...
ale te Twoje dolegliwości widniejące na długiej liście trochę mnie przeraziły - obyś szybko trafiła na mądrego lekarza. Trzymam kciuki
Monia, najgorsze, że neurolog mi powiedział co to może być. Tylko trzeba to sprawdzić i ewentualnie potwierdzić albo szukać czegoś innego. Ale na razie nie chcę nawet pisać o tym, co usłyszałam. Chyba mam fazę wyparcia tych informacji ;)
Trzymaj się Killerko! Jesteś twarda! Cokolwiek by to było, dasz radę. Ja to wiem!
Pablo.
Dzięki Pablo!
Jakże miło jest czytać Wasze komentarze tak wcześnie rano przy kawie! :)
Dzień staje się wtedy bardziej znośny.
Bo sił mam coraz mniej...
:(
Jak dla mnie to raczej NOCNA kawa. Godz. 04:25 !!! Że też można się do wstawania o takiej porze przyzwyczaić, rzec się chce za świstakiem: "niemożliwe"...
Trzymaj się! Niech Moc będzie z Tobą!
Pablo
ello ello!
Ja Cię very sory, ale nazwa Kiler do czegoś zobowiązuje tak? No!
Życzę Ci z całego serca dobrego przewodnika, lepszego samopoczucia i już nie krztuś się ze śmiechu przy tej kawie.(bosheeeeee w środku nocy kawę pić:/)
Ściskam :*
Mam nadzieję, Killerko, że sił Ci jednak nie zbraknie. Lepiej pogonić pseudo-szamana niż dać mu się zwodzić. Podaję rękę - trzymaj się mocno, mimo zawrotów głowy, zmęczenia, popsucia wroku i szumów w uszach. Trzymaj się mocno mojej łapy (nie puszczę Cię). I pisz.
Przewodnik chyba się znalazł. Pani neurolog wydaje się być zaangażowana.
Pablo! - naprawdę idzie się przyzwyczaić! :)
Ksena! - pić kawę o tej porze trzeba bo mi się zrobił z tego taki malutki rytuał pracowniczy: siedzę sobie w pracy, jest chwilka ciszy, poczytuję to, co inni napisali wieczorem i żłopię kawcię! :)
Andziaos! Będę Cię zatem mocno trzymać bo świat wiruje coraz bardziej. Dzięki! :*
Prześlij komentarz