piątek, 21 października 2011

Koniec świata...

... podobno ma nastąpić dzisiaj.
Tak zapowiedział amerykański emeryt. Ten sam, co to "przepowiedział" poprzedni, majowy koniec świata.
Hmmm...
Wstaliśmy z Misiołakiem jak zwykle około trzeciej w nocy.
Wyjrzeliśmy za okno.
- Wygląda dokładnie tak samo jak wczoraj.
- Fakt - odpowiedziałam - Ale może jeszcze za wcześnie za koniec świata.
- Fakt.
Takie to właśnie rozmowy toczymy w środku nocy.
*             *             *
Moje dążenia do całkowitego porzucenia EnEfZetu trwają.
Rozglądam się. Szukam. Czytam opinie.
Ciężko postawić na jednego lekarza w tak ogromnym natłoku informacji.
Misiołak stwierdził, że można zawsze działać na zasadzie prób i błędów. Jak nie jeden, to następny.
Ale mnie przypomina się zeszłoroczna walka z medycznymi szamanami.
I nie chcę powtórki.
No cóż. Będę szukać dalej.
*            *             *
Dzisiaj (o ile ten cholerny koniec świata jednak nie nastąpi) dzwonię i umawiam się na wizytę do dietetyka.
Czuję w kościach, że teraz jest czas dla mnie. Dla zadbania o siebie. Dla połechtania nieco mojego ego.
W przyszłym tygodniu zakup karnetu na jogę i zumbę.
*            *            *
Koniec świata Szanowni Państwo - jest 04:30 nad ranem a ja mam moc energii!
Koniec świata, bo Misiołak stwierdził, żem ta jedyna, najważniejsza i na zawsze!
Koniec świata, bo czuję w serduchu spokój!
Koniec świata, bo znowu dużo się uśmiecham i czuję się szczęśliwa!
Koniec świata, bo zapowiada się cudny dzień!
A Wasz?
Ciekawe czy ten emeryt przewidział, że dla każdego z nas koniec świata może być codziennie i to na milion różnych sposobów?!
;)

3 komentarze:

Basia pisze...

A ja sobie dzis pomyslalam, że jestesmy niezniszczalni, jak już tyle konców świata za nami, a my nadal żyjemy:)))Pozdrawiam słonecznie, w ten piękny dzień końca swiata!

Ksena pisze...

No to witam po końcu świata :D
ten pan to by dał se spokój, on chyba nie wie, co to znaczy koniec świata.
Kilerko wyznam Ci
love :* ;)
taka jestem dziś kochana ;):*

Killerka Anarchisty pisze...

Basia! - to prawda! Sporo tych końców świata za nami! I pewnie drugie tyle jeszcze przed nami! ;)

Ksena! - cóż za telepatia! Przeczytałam dzisiaj Twojego ostatniego posta i pomyślałam - "napiszę Jej, że pałam do Niej uczuciem". Ale chyba się zawstydziłam! Skoro jednak Ty mi wyznajesz, to ja Tobie oodpowiadam tym samym - KSENO! JA CIEBIE LOVE TEŻ!!! :*