środa, 6 lipca 2011

Jestem zmęczona!!! Ratunku!!!

Mam ochotę powiedzieć, że nic więcej, poza tytułem, nie powiem.
Nie mam siły pisać, nie mam siły siedzieć, nie miałam dzisiaj siły pojechać zrobić zdjęć do dyplomu. Totalnie mnie osłabiło! Brakuje mi oddechu i sił! I najgorsze, że nie w przenośni.
DOSŁOWNIE!!!
Wczoraj prawie zemdlałam Misiołakowi na rękach. Dzisiaj musiałam wysiąść z kolejki bo zrobiło mi się ciemno przed oczami.
CO JEST???
Nie znoszę się tak czuć. Nie lubię jak Misiołak patrzy na mnie takim zaniepokojonym wzrokiem. Nie cierpię chwil, kiedy brak mi sił na zrobienie czegokolwiek. I nienawidzę momentów, w których nie wiem jak sobie pomóc.
*          *          *
Oddałam dzisiaj licencjat promotorowi.
Podpisał. Kolejny element gonitwy z głowy. Misiołak zawiózł mnie do fotografa i zrobiłam te cholerne zdjęcia. Jutro postaram się dowlec do dziekanatu i może uda mi się podejść do obrony w przyszłą środę. Trzymajcie kciuki za mnie Kochani!
*          *          *
Misiołak torturuje mnie aktualnie muzyką klasyczną.
Może uznał, że trzeba mnie poddać "ukulturalnianiu" ;)
Właśnie się obśmiał, bo powiedziałam, że jak słucham niektórych tych kawałków, to mam przed oczami ptaszki i króliczki w lesie. A Wy co widzicie jak słuchacie fajnej muzyki?
*          *          *
W niedziele przyjeżdża Mama z Młodym.
Ale będzie fajnie!
*          *          *
Muszę się do czegoś przyznać!
Otóż! Jak zakładałam tego bloga, to ustawiłam sobie moderowanie komentarzy. A potem o tym zapomniałam! I nawet przemknęło mi przez myśl, że jakoś tak cicho na tym blogu. Ale dałam sobie spokój. I dzisiaj dopiero zauważyłam, że komentarze SĄ! I czekają na modernizację!
Przepraszam Was Kochani Najmocniej!


2 komentarze:

Michaelina pisze...

No to fajnie, bo już myślałam,że może nie jestem mile widziana;), ale widzę,że tu taka kompletna cisza, więc wykapowałam,że coś może nie tak z blogiem(?), bo u mnie też coś się zatkało i nie chce się odetkać...dodaję nowe posty, a one nie aktualizują się u innych...eh!- nieważne, ale wkurza;)
Anarchistko miła,dbaj o siebie więcej!z tego co widzę, bardzo aktywnie ostatnio żyjesz.Pewnie tak musiało być, ale teraz pomyśl o odpoczynku.
Pozdrawiam serdecznie i miłego blogowania w nowym miejscu:))

Killerka Anarchisty pisze...

Jesteście tu całkowicie mile widziani!!! Co do tego nie ma żadnych wątpliwości!!! Po prostu okazało się, że jestem straszna pierdoła i nie zorientowałam się, że coś tam na moim koncie czeka na modernizację!!! Piszcie wszyscy dalej, już ogarnęłam temat!!! I musicie mi wybaczyć bo do tej pory, na Onecie, było jakoś tak prościej! ;)