wtorek, 6 marca 2012

Wtorek

Ciekawe że kury posiadają ponoć taki zegarek w głowach, który powoduje, że codziennie wstają o tej samej porze.
Ja  potrzebuję budzika.
A czasem nawet kopnięcia/ szturchnięcia.
*          *           *
Nad stawem w parku kaczki wylazły na trawę.
Machają kuperkami.
Zadzierają zielono - szare główki do nieba.
Ptaki śpiewają.
Na balkonie pojawiła się ulubiona Sroka.
Z szafy nieśmiało zerkają lżejsze ubrania.
Botki zaczynają zgniatać futrzaste kozaki.
Wiosna postanowiła, że zacznie się budzić.
Na razie się tylko przeciąga.
Ale któż z nas nie lubi poleniuchować, przeciągając się niespiesznie?
*           *          *
Wiedzieliście, że na rzęsach każdego człowieka żyją sobie pasożyty?
Przysiadają.
I żyją.
Zupełnie jak ja.
Przysiadłam na balkonie.
Wystawiłam pyszczek do słońca.
I nie trzeba było mi niczego więcej.

3 komentarze:

Ania M. pisze...

One, te pasożyty, to ciekawe jest, Chętnie bym im się kiedyś przyjrzała.
Z ich punktu widzenia jesteśmy ekosystemami.
Pozdrawiam,
Ekosystem.

andziaos pisze...

Mnie dzisiaj zachwycił widok chłopaka wystawiającego pycho do słońca w czasie oczekiwania na autobus. Wiosna :) Idzie, nadchodzi pełną gębą. Ech, zacznie się zaraz feeria kolorów - czekam na to całą zimę.
A srok nie lubię - bo mi wróble z ogródka przeganiają i wyganiają sójki z krzaków (jakie awantury są, to opisać się nie da :))
Killerko, ja też uprawiam pasożytnictwo - co prawda, nie wystawiam się do słońca ale łapię oddechy do samiusieńkiego denka płuc:)
Dobrej końcówki tygodnia !

Killerka Anarchisty pisze...

Aniu M - witam w moich skromnych progach :)
Niezwykle podoba mi się koncepcja ekosystemu! Cudne! I straszniem ciekawa jak te pasożytki wyglądają ;)
Andziu - uprawiajmy pasożytnictwo pełną gębą! Ja dziś znowu wystawiałam się do słoneczka! A co! Zamiast autobusem to przeszłam prawie całą drogę z pracy do domu na piechotę! I cudnie było! U mnie na balkonie przysiadają tylko sroki więc nie mam nic przeciwko ;)