wtorek, 28 czerwca 2011

Weekend i nie tylko...

Na ulicy mały chłopiec kłóci się o coś ze swoją babcią. Pewnie mają konflikt pokoleń.
W autobusie siedzi starsza pani, w ogromnym kapeluszu. Jakby nie z tej epoki. Dwie gówniary w mini śmieją się pod nosem. A ona wydaje się być myślami gdzieś bardzo daleko.
Przed centrum handlowym stoi malutka dziewczynka. Trzyma za rękę swoją babcię. Patrzy na nią wielkimi oczami. Słucha jej opowieści.
*          *           *
Moje obie babcie nie żyją.
Jedna zmarła bardzo dawno temu. Druga, niecałe dwa lata temu.
Pierwszej siłą rzeczy za bardzo nie pamiętam. Drugą, owszem. Zawsze miałam wrażenie, że nie bardzo mnie lubiła. Pamiętam, że pachniała mocnymi perfumami. Podobno była szlachcianką.  Była wyniosła. Kiedyś paliła papierosy. Miała duże okulary. I zawsze miała swoje zdanie. Krytykowała Rodziciela. Potem Mamę. I chyba za to ja jej nie lubiłam. Próbowałam to naprawić. I może jakoś inaczej na mnie wtedy patrzyła. A potem umarła.
*          *          *
Misiołak ma Babcię.
Szanowna Pani jest wiekowa - ma ponad 95 lat. I ma się świetnie. Częstuje mnie czekoladkami i zawsze pyta, czy aby na pewno znowu nie schudłam. Jest zupełnie inna niż moja.
*          *          *
Męczą mnie popołudniowe zmiany. Nie mam na nic czasu. Spanie, praca, praca, spanie. I tak w kółko. Teraz zamiast blogowania, powinnam siedzieć nad licencjatem. Ale mi się nie chce! I uznałam, że mam do tego prawo!
*          *          *
W niedziele pojechaliśmy nad jezioro na Kaszuby.
To właśnie tego mi było trzeba - przedsmaku urlopu. Słońca, ciszy, niebieskiego nieba i żadnego pośpiechu. Rozwaliliśmy się nad wodą i po prostu siedzieliśmy.
BYŁO PRZECUDOWNIE!!! - przedstawiam poniżej :)
 A Wam jak minął weekend?









czwartek, 23 czerwca 2011

Post numer dwa!

Ależ fajnie, że tu zaglądacie!
Bałam się przez chwilę, że zrobi się jakieś zamieszanie i Szanowni Czytelnicy znikną. Ale widzę, że wpadacie. Mam nadzieję, że Wam się podoba.
*          *          *
Uczelniane sprawy mają się ku końcowi.
Wpisy dostałam. Teraz ślęczę nad poprawkami do pracy. Już nie mogę na nią patrzeć! Już chcę mieć wakacje! Już chcę mieć obronę za sobą! Już chcę myśleć o urlopie! Już chcę myśleć, co zrobię ze sobą potem!
*          *          *
To był bardzo intensywny tydzień.
Teraz odsypiam. Każdego dnia po trochu. Dzisiaj zasnęłam Misiołakowi na kolanach. Biedak, nie ruszał się półtorej godziny bo nie chciał mnie budzić.
*          *          *
Spotkania z Rodzicielem należą do trudnych.
Muszę potem zawsze odchorować swoje. I za każdym razem nie mogę pojąć, dlaczego między nami jest taka bariera nie do przeskoczenia.
*          *          *
Śmiesznie się złożyło, bo teraz ja nie mogę się zalogować do Ciebie! Piszę więc tutaj! Bardzo dziękuję za trzymanie za mnie kciuków! I bardzo mocno Ci kibicuje! Jestem pod wrażeniem Twojej energii i zapału! Tak trzymaj! Oby tak dalej!

Dziękuję za:
- piękny dzisiejszy poranek
- przepyszną herbatę od Misiołaka
- nowe książki
- Misiołaka


poniedziałek, 20 czerwca 2011

Nowe miejsce

A zatem!
Witam Was wszystkich w nowym miejscu!
Studia na finishu, pozytywne wyniki ostatnich badań i kilka innych - musiałam coś pozmieniać. Mam nadzieje, że będzie się Wam tutaj podobało i będziecie zaglądać tak często, jak na poprzedniego.
*          *          *
Ciężki weekend za mną.
Siedziałam dwie noce z rzędu nad książkami. Wszystko się udało!!! A teraz powolutku, bardzo powolutku będę zwalniać tempo. Jeszcze końcowy wpis od promotora, odnalezienie jednego profesora i wyznaczenienie terminu obrony. Wtedy zacznę zwalniać na dobre. I czekać na urlop.
*          *          *
Mama się wczoraj rozpłakała.
Wzruszyła się, że jej dziecko kończy studia. Och te Mamy...
*          *          *
W ramach nagrody za zdane egzaminy, kupiłam dzisiaj buty.
Piękne, czarne szpilki. Ech...
*           *          *
Dzisiaj króciutko, bo sen mnie wzywa.
A jutro znowu na rano do pracy. W środę ostatnia uczelniania bieganina. Trzymajcie kciuki!

Dziękuję za:
- nowe miejsce dla moich "wypocinek"
- słowa Mamy
- udane zakupy
- letni deszcz
- Misiołaka!