piątek, 23 września 2011

Fuj...

Jutro czas powrócić do pracowniczego zakładu...
Na samą myśl mi się odechciewa!
Nie! Nie! Nie! I jeszcze raz - NIE!!!
Czuję się trochę jak dziecko, które nie chce po wakacjach wracać do szkoły.
FATALNIE!!!
*          *          *
Wczoraj zafarbowałam swoje wyblakłe od słoneczka włosy.
Przed chwilą pomalowałam paznokcie na pomarańczowy.
Czyżbym chciała siebie samą pozytywnie nastawić do jutrzejszego, bardzo porannego wstawania?
*          *          *
Wielkimi krokami zbliża się wizyta w WCO.
I kontrola u endokrynologa.
Witaj zatem, szary świecie! 

Brak komentarzy: